Cześć Motylki ;) Ale sie zdenerwowałam.. Musze pisać notke drugi raz bo mi sie usunęła.
A więc wracam już powoli do zdrowia, w końcu trzeba. Mam dość siedzenia w domu, kompletnie nie ma co robić, czym sie zająć. Czeka mnie nadrabianie całego tygodnia w szkole, masakra.. tyle tego jest. Jak się rzucą ze sprawdzianami, pracami, odpytywaniem to wszyscy.
Nawiasem mówiąc oglądałam wczoraj cudowny film - ''Czarny Łabędź''. Na początku nie byłam do niego optymistycznie nastawiona, zaczął się trochę nudno, ale szybko to się zmieniło. Film ciężki, trochę psychiczny, momentami przerażający, mocno dotykający ludzkich pragnień, emocji. Opowiada o bezwzględnym dążeniu do perfekcji, która prowadzi do obłędu. Nawet jeśli ktoś nie cierpi baletu, warto obejrzeć. A poza tym te baletnice były tam takie chude, kruche, dążyły do perfekcji za wszelką cenę. Natalie Portman schudła do roli 9 kg, a Mila Kunis 10. Coś pięknego.
Bilanse - nie za dobrze, eh lepiej gdy się nie siedzi w domu i jest się czymś zajętym, wtedy się praktycznie w ogóle nie myśli o jedzeniu.
z wczoraj :
- miseczka musli,
- miska grzybowej,
- 2 wafle ryżowe + jogurt naturalny,
- trochę chudego twarogu z rzodkiewką i pomidorem,
z dziś :
- nektarynka, pare winogron
- miska grzybowej
- miseczka musli
- trochę jajecznicy
+ 2-3l wody
ps : muszę nauczyć się pić kawe bez cukru. kocham kawę i nie zrezygnuje z niej, więc spróbuje zrezygnować ze słodzenia. Oby się udało :D
trzymajcie się chudo ♥